Friday, January 1, 2010

Mój Świat- Ekwador widziany oczami dziecka.


Wyrazić siebie i być otwartym na to, co nas otacza! Do Chunchi trafiłam w ramach programu „Hijos de los migrantes”, którego głównym założeniem jest praca z dziećmi imigrantów. Jednym z wielu społecznych problemów w Ekwadorze są dzieci opuszczone przez rodziców wyjeżdżających na zarobek przede wszystkim do Stanów Zjednoczonych i Hiszpanii. Pomagaliśmy dzieciakom w odrabianiu prac domowych i organizowaniu im czasu wolnego. Jednym z pomysłów były warsztaty fotograficzne.
Dzieci miały do dyspozycji trzy aparaty (historia o tym jak aparaty dotarły do Chunchi, jest świetna i ukaże się już wkrótce). Zachęcaliśmy je do fotografowania najbliższych osób i otoczenia – opowiedzenia poprzez zdjęcia o ich codziennym życiu i ważnych wydarzeniach.
Namawiałam je do próby uchwycenia nie tylko tego, co ich najbardziej cieszy, ale też tego, co im doskwiera i przeszkadza. Dzieciakom pomysłów nie brakowało, biegały po okolicy, fotografowały ciotki, znajomych, szkolne przerwy, swoje domy i piękną naturę: góry i zwierzęta. Każdy chciał skorzystać z okazji bycia fotografem. Od tego czasu nie potrzebowałam już budzika. Jest wczesny ranek, słyszę dzwonek dzwoniący do drzwi i głos „Proszę pani – APARAT”!
To właśnie KIDS IN ACTION (DZIECI W AKCJI) :)